O książce: 2012 / Był zwykłym handlarzem, drobnym padlinożercą rosyjskiego biznesu (typowy produkt „zero” – „kupuj i wyrzucić”, samochód ze śmietnika, dziewczyna z panelu, wyszła z wojska, nie jest obciążona sumieniem, najwyższą wartością jest jego własna skóra), dopóki nie musiał tej właśnie skóry ratować, uciekając przed ścigał bezprawie tak daleko, jak tylko mógł, aż do 1941 roku. I ruszamy: pułk rezerwowy - linia frontu - odwrót - okrążenie - obóz filtracyjny - linia frontu - ofensywa - szpital... Chętnie by wyskoczył, ale stalinowski ZSRR nie jest skorumpowaną Federacją Rosyjską i co zrobić robią w Armii Czerwonej z dezerterami i kuszami, „do ofiary” zostało wyraźnie pokazane… Jak może przetrwać w piekle na pierwszej linii frontu, w okopach piechoty i kompanii desantowej czołgów, którą uważano za „elitarną armatę” pasza"? Czy umiejętności „kupca” handlarza przydadzą się na froncie? Czy „naciągacz” jest w stanie zamienić się w żołnierza pierwszej linii – czy pozostanie tylnym szczurem? Czy po walce od Stalingradu po Berlin będzie możliwy powrót do XXI wieku, do starego, pozbawionego sensu życia? A jak to jest dla „powracającego”, który przeżył najstraszniejsze mielenie mięsa Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, znaleźć się wśród obecnych bandytów bez zaufanego PPSh pod ręką??..